Mój Kazimierz
Miasteczko było wielokrotnie malowane, opisywane i fotografowane. Prawie każdy z nas ma w swoich zbiorach „swój Kazimierz”, utrwalony na zdjęciach. Będziemy je regularnie publikować na blogu. Przyznajemy, trochę nam łatwiej, bo mamy w Kazimierzu wysłannika. Dobre oko, refleks, chęć i wiedza o ty miejscu czynią z niego prawdziwego szpiega muzealnego.
Dla zakochanych w Kazimierzu Dolnym
Wszystkim zakochanym w Miasteczku ( wiemy, że to dosyć liczna gromadka) ofiarowujemy taki oto prezent. Poniższa galeria składa się z najpiękniejszych zdjęć, ofiarowanych nam przez Piotra Makowskiego (foto-szpiega). Wybór jest subiektywny, ale podarowany Państwu prosto z serca. Z nadzieją, że zechcą Państwo porównać zdjęcia z rzeczywistością:)
Śnica i śniegowica
Zupełnie przypadkowo wpadł nam w ręce tomik w błyskawicy Józefa Czechowicza. Pochodzi z niego wiersz śnica i śniegowica, który idealnie pasuje zarówno do zdjęć, wykonanych przez poetę w Lublinie, jak i fotografii przesłanych przez Piotra Makowskiego. Spieszmy się z foto konfrontacją, bo ze śniegiem nigdy nic nie wiadomo (to z innego, angielskiego poety:)
wczoraj małe podwórko zbierało w garść zamieć
alarm szyb nie ustawał czułem smutek
dom z przeciwka sztachety umiem na pamięć
chłodne barwy na śniegu porastały brudem
znów lampa gaśnie znów
skroń spadająca w poduszkę’
dotyka płótna
nici tkane na krzyż są kratą snów
za nią rozpływa się ciemność smutna
w przejrzałą sagi gruszkę
brnie przez nurt nocy śnica
noc złotymi rękoma odgarnia i świat
patrząca z okien księżycem
rozwinęła się jasnością w kwiat
łopocą cieniutkie krążki
snują się formy spłaszczone
w górę i w dół
karty olbrzymiej ksiązki
przerzuca wiatr z pól
ze szklanym wysmugiem sań
wirują smukli i wiotcy
w grzywach śniegowych włosów
śniegowi chłopcy
śnica i śniegowca
zasypiać
To zdjęcia Józefa Czechowicza. A poniżej – fotografie wykonane przez Piotra Makowskiego.
Nietypowe Boże Narodzenie
Zamykamy drugi rok obecności w Państwa domach fotografiami z tegorocznej zimy w Kazimierzu Dolnym. Innej z wielu względów. Wielu z Państwa nie mogło przyjechać do Miasteczka. Troska o siebie i innych na to nie pozwoliła. Byli, co prawda śmiałkowie, lekceważący prośby i apele o rozwagę, ale na głupotę (bo nie jest to odwaga, ale niepotrzebna manifestacja uczuć) nie ma lekarstwa. Na osłodę – pakiet zdjęć od Piotra Makowskiego. Taki prezent od nas dla tych, którym bliski jest Kazimierz Dolny.
W obiektywie pana Piotra…
Choć w obecnej sytuacji daleko nam jeszcze do normalności, to staramy się aby w naszym Domu taka panowała. Na szczęście (choć może nie powinniśmy się tak cieszyć, bo nie zajmujemy wysokiej pozycji w ogólnopolskich rankingach frekwencji) nasze Muzeum działa z dala od zgiełku i tłumnie odwiedzanych szlaków wycieczkowych. Trochę inny Kazimierz – mówią ci, którzy dotarli do Domu Kuncewiczów po raz pierwszy. Żegnają nas z obietnicą powrotu i… zadaniem, jakie im dajemy. Jest proste, a do jego realizacji namawiamy także i naszych Czytelników. Szukajcie własnych ścieżek w Miasteczku.
ten nieco długi wstęp służy do wprowadzenia Państwa w klimat zdjęć Piotra Makowskiego. Towarzyszyły nam w najtrudniejszym momencie. Były naszym „okiem”na Kazimierz Dolny. Nie wszystkie wykorzystaliśmy. Może to właśnie dziś jest dobry moment na taką foto-wędrówkę.
Miasteczko nocą
ze wzgórz promieniujące i zielone za dnia
w zmierzchu piękno Kaźmierza wzbiera w wonny
nadmiar
żarzą się gwiazdy sypią broczą
w gwiazdach wygony baszta mlecznej drogi nurt
miasteczko ma okna z bursztynu
i tak ukazuje się oczom
zawieszone u gór
widnokrąg z ucichłym zamkiem
i jeszcze łysicą trzykrzyską
oddycha bardzo blisko
jakby rękę położył na klamkę
nie otwierając drzwi
nie otwieraj innego raju
dość mi mleczny szlak
także gwiaździsty
w dolinie spoczywa płowej
gdzie pod wieczoru zapachem czystym
wisła ogromna mając ramiona złożone pod głowę
leży na wznak
śpi
Józef Czechowicz, Prowincja noc I (fot. Piotr Makowski)
Wyniki konkursu Kazimierz Dolny – foto inspiracje
Dzięki głosowaniu Internautów znamy już wyniki konkursu Kazimierz Dolny – foto inspiracje.
Jego laureatami zostali: Pani Agata (1 miejsce), Pani Katarzyna (2 miejsce) oraz Pan Adam (3 miejsce). Kolejne miejsca zajęli Pan Zbig, Pan Paweł, Pani Monika, Pan Łukasz, Pani Agnieszka oraz Pan Aleksander. Serdecznie dziękujemy za udział w naszej zabawie i gratulujemy zwycięzcom!
Nagrody (upominki książkowe) prześlemy drogą pocztową.
Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymują dodatkowy bonus w postaci bezpłatnych biletów rodzinnych do Domu Kuncewiczów, ważne od lipca bieżącego roku! W ten sposób dzielimy się z Państwem dobrą wiadomością! Już wkrótce spotkamy się na herbacie na tarasie willi „Pod Wiewiórką”.

Praca zwyciężczyni – Pani Agaty, gratulujemy!
Uwaga, konkurs fotograficzny!
Wszystko w rękach Internautów. Na konkurs Kazimierz Dolny – foto inspiracje wpłynęło 9 zdjęć. Wszystkie nawiązują do wiersza Józefa Czechowicza Prowincja noc. Państwa zadaniem jest wybór najciekawszej fotografii, najlepiej ilustrującej nastrój tego utworu poetyckiego. Na Państwa głosy (można je zamieszczać za pośrednictwem Facebooka Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym) czekamy do 19 kwietnia b.r. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 20 kwietnia. Laureaci nagrodzonych zdjęć otrzymają wydawnictwa muzealne (przewodniki i albumy). Wszystkim uczestnikom naszego konkursu dziękujemy i trzymamy kciuki za powodzenie w głosowaniu!
A tak interpretuje nasze foto-zadanie dla Państwa nasz wysłannik kazimierski, Piotr Makowski (to oczywiście poza konkursem;)
Konkurs fotograficzny!
Oddział Dom Kuncewiczów Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym zaprasza do udziału w konkursie fotograficznym Kazimierz Dolny – foto inspiracje. Zadaniem uczestników konkursu jest zilustrowanie fragmentu wiersza Józefa Czechowicza Prowincja noc.

Nie namawiamy Was do wychodzenia z domów, ale uważnego przejrzenia zdjęć, które macie w archiwach. Będzie okazja do porządków, ale także – do odszukania fotografii z Kazimierza Dolnego.
Bohaterem tekstu (oraz zdjęcia, jakie należy wysłać) jest właśnie nasze Miasteczko. Fotografię należy przesłać pod adres: kuncewiczowka@mnkd.pl, w terminie od 2 do 14 kwietnia bieżącego roku. 15 kwietnia wszystkie zgłoszone fotografie zostaną zamieszczone w mediach społecznościowych Muzeum Nadwiślańskiego (Facebook, Instagram) oraz na blogu narynkuusiacwkazimierzu.pl (zakładka „Mój Kazimierz”). O wyborze najlepszych zdjęć zdecydują internauci. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 20 kwietnia.
Laureaci otrzymają nagrody w postaci wydawnictw muzealnych (albumy, przewodniki).
Tekst, który należy zinterpretować fotograficznie zamieszczamy poniżej:
Józef Czechowicz
Prowincja noc
I
ze wzgórz promieniujące i zielone za dnia
w zmierzchu piękno Kaźmierza wzbiera w wonny
nadmiar
żarzą się gwiazdy sypią broczą
w gwiazdach wygony baszta mlecznej drogi nurt
miasteczko ma okna z bursztynu
i tak ukazuje się oczom
zawieszone u gór
widnokrąg z ucichłym zamkiem
i jeszcze łysicą trzykrzyską
oddycha bardzo blisko
jakby rękę położył na klamkę
nie otwierając drzwi
nie otwieraj innego raju
dość mi mleczny szlak
także gwiaździsty
w dolinie spoczywa płowej
gdzie pod wieczoru zapachem czystym
wisła ogromna mając ramiona złożone pod głowę
leży na wznak
śpi

fot. Piotr Makowski
KONKURS FOTOGRAFICZNY
„Kazimierz Dolny – foto inspiracje”
REGULAMIN
1. Konkurs ma charakter otwarty dla wszystkich fotografujących.
2. Organizatorem konkursu jest Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym – oddział Dom Kuncewiczów.
3. Udział w konkursie jest bezpłatny.
4. Celem konkursu jest:
- popularyzacja i promocja Kazimierza Dolnego i oddziałów Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym jako miejsc plenerów fotograficznych
- pobudzenie kreatywności twórczej autorów zdjęć
- zachęcenie do fotografowania i konfrontacji swoich prac z innymi pasjonatami tego hobby.
5. Przesyłając zdjęcie, jego autorzy wyrażają zgodę na jego bezpłatną publikację na internetowych stronach Muzeum, portalach społecznościowych (Facebook, Instagram) oraz w mediach, zainteresowanych konkursem celem promocji autora i organizatora konkursu.
6. Autor fotografii zgłoszonej do konkursu oświadcza, że jest jedynym właścicielem praw autorskich, i prace te nie naruszają wszelkich dóbr osobistych i materialnych osób trzecich.
7. Prace na konkurs należy przesyłać tylko w formie cyfrowej zapisane jako JPG, w rozdzielczości min.150 dpi / krótszy bok min. 1000pix/, pod adresem: kuncewiczowka@mnkd.pl w terminie od 2.04 do 14.04.2020 roku. Z uwagi na przepisy o ochronie danych osobowych (RODO), autor fotografii musi także napisać, czy pracę podpisać jego imieniem i nazwiskiem, czy też wystarczy wybrany przez niego pseudonim.
8. O wyborze najlepszego zdjęcia zdecydują Internauci, podczas otwartego głosowania, które odbędzie się od 15.04 do 19.04.2020, w mediach społecznościowych MNKD.
9. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 20.04.2020, a laureaci zostaną powiadomieni o wynikach drogą pocztową. Nagrodami w konkursie będą wydawnictwa muzealne (albumy i przewodniki).
10. Nieprzestrzeganie regulaminu, skutkuje niedopuszczeniem prac tego autora w następnych konkursach organizowanych przez Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym.
11. Przystąpienie do konkursu jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu w całości.
Rynek
Miasteczko posiadało coś szczególnie godnego: rynek, na którym ludzie wyglądali jak na scenie. Wiecznie ktoś tu dyżurował, kupcy i tragarze dniem, stróże i metafizycy nocą. Dołem płynęła rzeka, na wzgórzach stały ruiny, okolice obfitowały w wąwozy, plantacje tytoniu, pola uprawne, lasy i łąki. Pejzaż w każdym fragmencie był tu inny, ale zawsze piękny. /Adolf Rudnicki, Lato, Kraków 1984/
/fot. P.Makowski/
Miasteczko
Przyjechali kiedyś, bodaj w latach trzydziestych, Drabik z moim ojcem do Kazimierza. Stanęli na górze, a było tak rozlegle, rozlegle i bardzo srebrzyście. Stamtąd widać było takie zakręty i takie rozległe białe wody i takie blaski, które może tylko u Leonarda znaleźć można. Te rozległe, polskie widoki zostały do dziś. Więcej nic. (…) Dziś już nie ma zapachu wieczorem pieczonego chleba i wędzonych w dymie śliwek z sadów znad rzeki i wieczornych chórów u fary ujmujących w ramiona kotliny cichą mieścinę. /Irena Lorentowicz, Oczarowania Pax, 1975/
fot. Piotr Makowski

Gołąb
Niebo gołębiosiwe mokre pióra stroszy,
pod wiatr nastawia skrzydła całe w drżących puchach.
Wciąż jeszcze dalekimi piorunami grucha
i burzy się jak gołąb w miłosnej rozkoszy.
Pryska ostatnim deszczem słońce złotolice
i już się pyszni tęczą: siedmiobarwnym brzuchem.
Chciałoby spaść na ziemię jak na gołębicę
i otulić jej piękność rozmarzonym puchem.
(Maria Pawlikowska-Jasnorzewska fot. Piotr Makowski)

Wisła
Niebo i ziemia są różowe. Wisła leży na tej różowości jak srebrny pas. Wygląda znikoma, powierzchowna, jakby rozesłana na chwilę. Zachód odejdzie zaraz i zabierze ze sobą ten szumiący skrawek. Jakoż dzieje się tak. Obszar różowy uchodzi w głąb światów, razem z nim uchodzi zamyślona postać rzeki, nasz kobiecy sen o niej. rzeka znowu leży przed nami w ciężkiej swojej prawdzie.
Tych, co chcą niewymawialne wymówić, nieuchwytne zarejestrować, chociażby nitkę bezmiaru wokoło palca owinąć, pełno chodzi po brzegu. Mieszają farby w tygielkach, słowa w mózgu – coś jednak muszą przedrzeźnić, zreprodukować, do czegoś ludzkiego nieludzkie przyrównać./Maria Kuncewiczowa, Z kazimierskich brulionów, Wiadomości literackie 1939/
fot. Piotr Makowski
Wiosna w Kazimierzu
Wraz z nadejściem wiosny Kazimierz zaczynał zrzucać z siebiezimową pokrywę – białą, zimną – i cały zielenił się i rozkwitał. Piękny i wspaniały był wówczas Kazimierz. Wzgórze obok naszego domu bieliło się drzewami topoli, zbocza gór i wzniesień okrywały się wielobarwnym kwieciem, Wisla cichutko całowała ziemię. /Pola Ilon Szenderowicz, Zapiski z Kazimierza, Kazimierz vel Kuzmir, Lublin 2006/
fot. Piotr Makowski
Czerniawy
W marcu przypada rocznica likwidacji kazimierskiego getta. O tych wydarzeniach przeczytacie w zakładce „Muzealna Aplikacja Mobilna” – szlak żydowski na naszym blogu.
Niech zatem wprowadzeniem do zdjęć będzie literatura:
Po przejściu dwóch kilometrów dochodzę w końcu do monumentu stojącego w niewielkim oddaleniu od szosy, w pobliżu miejsca, gdzie kiedyś mieścił się cmentarz żydowski. Liczący sobie kilka wieków, został zniszczony przez Niemców, którzy użyli prastare macewy do wybrukowania podwórza w swojej kwaterze na wzgórzu. W 1978 roku około 700 kamieni zostało wydobytych i połączonych w niezwykłą rzeźbę, symbolicznie i dramatycznie rozdartą na pół. Wiele z tych kamieni to tylko fragmenty nagrobków, ale niektóre są zaskakująco nienaruszone i ozdobione menorami, na wszystkich widnieją hebrajskie napisy.
Jest to niezwykły, niewyobrażalnie poruszający pomnik nasuwający na myśl Ścianę Płaczu. Po raz drugi w Polsce żałuję, że nie potrafię się modlić, chociaż jestem pewna, o co bym się modliła. /Irena F. Karafilly, Ashes and Miracles, Toronto 1998, Kazimierz vel Kuzmir, Lublin 2006/
fot. Piotr Makowski